DWIE HISTORIE O DETERMINACJI :)

W dzisiejszym wpisie mam dla Ciebie dwie historie z które stworzyłem z myślą o Twoim rozwoju. Liczę na to, że pomogą Ci w podjęciu decyzji w jakim kierunku masz podążać i w jaki sposób zrealizować swoje marzenia 🙂🙂

 

🟧 Historia pierwsza 🟧

Dawno temu, pewnie młynarz prowadził swój interes w małej wiosce. Żył z dnia na dzień, produkował mąkę, sprzedawał i zarabiał na życie. Nigdzie nie podróżował, jego młyn, oraz narzędzia jakich używał były przestarzałe, zaś On sam już dawno przestał się rozwijać. Mieszkańcy wioski go lubili i szanowali. Kupowali od niego mąkę, bo w okolicy nie było żadnego innego młyna i tak mijał dzień za dniem. Pewnego razu młynarz był zmuszony pojechać do odległego miasta, bo jego młyn potrzebował już remontu. Rad nie rad, spakował tobołki i udał się w podróż 🏞️🏞️

Gdy dotarł do miasta i próbował znaleźć wszystkie potrzebne rzeczy jeden z mieszkańców skierował go do pobliskiego młyna. Jakie było zdziwienie młynarza kiedy dotarł na miejsce i zobaczył jak daleko w tyle jest jeśli chodzi o technologię. Każdy pracownik młyna był uśmiechnięty, pomocny i bardzo kontaktowy. Z kolei proces produkcji był nie tylko bardzo szybki, ale również bardzo mechaniczny to jest nie potrzebował zbyt dużej ingerencji człowieka. 🪛⚙️⚙️

Młynarz po przemyśleniu wszystkiego, po rozmowie z pracownikami postanowił, że wykupi część tej nowoczesnej technologii i spróbuję wdrożyć ją u siebie w młynie. Gdy wrócił do domu zaczął działać. Najpierw zatrudnił do pomocy 3 okolicznych mieszkańców, tak by produkcja szła swoim torem a on mógł unowocześniać swój młyn. Po dwóch miesiącach i bardo wytężonej pracy nadszedł właśnie dzień w którym młynarz w końcu mógł odpocząć. Dzięki swoim pomysłom, oraz poprawieniu otrzymanej techniki, w końcu mógł odpocząć i zająć się czymś innym niż tylko praca 👍👍

Miał na stałe 3 pracowników, oraz sezonowo, gdy było największe zapotrzebowanie zatrudniał ich nawet 10. Gdy młyn zaczął przynosić coraz większe zyski, młynarz postanowił ubić interes z piekarzem z miasta. Zaczął regularnie dostarczać mu bardzo dobra mąkę i dzięki temu poprawił wyniki piekarni kilkukrotnie, zarabiając tym samym całkiem pokaźne pieniądze. Gdy wszystko się rozwinęło Młynarz miał wielki młyn, własną piekarnię, oraz pracowników, którzy nie tylko pomagali mu na miejscu, ale dostarczali mąkę okolicznym wsiom 😁😁

Jaki z tego morał? Że warto podróżować i być otwartym na nowości. Dzięki temu możemy zmienić perspektywę i ZMIENIĆ SWOJE ŻYCIE 🙂🙂

 

🟧 Historia druga 🟧

Była sobie pewna mieścina w której mieszkańcy mieli wielki problem. Za każdym razem, gdy chcieli coś kupić musieli jechać aż do miasta, które było oddalone o 20 kilometrów. Wszystkiemu winne były przepisy, oraz droga która kierowała podróżnych w kierunku miasta, pomijając ich miejscowość. A w przepisach stało jasno, że tylko dobra droga i dojazd pozwalają na wybudowanie sklepów i miejsc do handlu. Pewnego razu jeden z mieszkańców wpadł na ciekawy pomysł. Wymyślił, że potencjalnych gości, oraz kapitał na wybudowanie wszystkiego przyciągnie przez…opowieść 🙂 Jego pomysł opierał się na pewnej legendzie, która krążyła w okolicy już od dawna, a która mógł wykorzystać do swojego przedsięwzięcia. Otóż głosiła ona, że w lesie, który otacza okoliczną miejscowość jest ukryta piękna polana z roślinnością jakiej nikt jeszcze nie widział. Miejsce to istniało naprawdę, ale o tym wiedzieli tylko mieszkańcy 🌲🌳🌳

Jak pomyślał tak zrobił. Najpierw udał się do lokalnych władz i wynegocjował dotacje na utworzenie małego parku krajobrazowego, oraz jego rozwój, przy mocnym wsparciu wszystkich mieszkańców. Zanim jednak wszystko powstało rozpuścił informacje, które miały budować markę osobistą tej miejscowości na długo przed powstaniem wszystkiego. W międzyczasie zainteresował wszystkim lokalne media, które dzięki naglośnieniu sprawy pomogły znaleźć jeszcze dwóch inwestorów, którzy zobowiązali się wybudować drogę dojazdowa do tej miejscowości, oraz miejsca gdzie będzie można nocować. Dzięki takim działaniom mieszkańcy w końcu mieli nie tylko sklepy, ale cała miejscowość turystyczna, która totalnie zmieniła ich sytuację 😁😁

Firmy rodzinne, biznes gastronomiczny, noclegi i bazą dla osób zajmujących się ochroną przyrody to coś co stało się od tej pory codziennością. Dzięki jednemu pomysłowi, oraz zaangażowaniu wszystkich ludzi, udało się zbudować solidna markę miejscowości, na czym skorzystali sami mieszkańcy 🙂

Jaki z tego morał? Warto budować markę osobistą od samego początku. Nawet gdy nie masz fizycznego produktu, dobrze jest stworzyć profesjonalny obraz siebie, oraz pokazać (zgodnie z prawdą) swoje zaangażowanie, oraz chęć rozwoju 🙂 Dzięki temu nie tracimy czasu i możemy zyskiwać potencjalnych klientów, jeszcze przed stworzeniem produktu, co skraca czas naszych działań.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *