1.Internet
2.Bezczynność
3.Narzekanie
Bardzo często zastanawiałem się nad tym, jak duża ilość tych 3 punktów zalicza się do akceptowalnego poziomu. W pierwszej kolejności weźmy internet. Jest to narzędzie, które z „definicji” ma pomagać w nauce rozwoju oraz pracy. W praktyce w 70-80% jest wykorzystywany dla rozrywki. Powód? Zbyt wiele możliwości na raz. Nie potrafimy rozdzielić pracy od rozrywki, dlatego tak często sięgamy po śmieszne filmiki,obrazki z komentarzami i portale społecznościowe. Czy da się temu zaradzić? I tak i nie, ponieważ wszystko zależy od naszego podejścia.
Druga sprawa, czyli Bezczynność. Jeżeli nie masz nic do roboty, nie tylko się nie rozwijasz, ale również cofasz się w swoich dokonaniach. W momencie, gdy Ty siedzisz i myślisz o niebieskich migdałach, ktoś inny na świecie realizował swoje marzenia! 🙂 Pamiętaj, że bezczynność niczemu nie służy, chyba, że mówimy tutaj o odpoczynku, ale również wtedy totalna bezczynność nie jest dobrym pomysłem.
Ostatni rzecz, czyi narzekanie. Kiedy można narzekać, a kiedy jest to bezproduktywne i frustrujące? Nie łatwo jest to stwierdzić. Moim zdaniem, gdy narzekamy, by zmienić obecną sytuację jest okej. Jednak, gdy marudzimy „dla towarzystwa” bądź po prostu po to, żeby ponarzekać jest to tylko i wyłącznie strata czasu.
Czy przekonałem Cię do tego, że te 3 rzeczy są najbardziej szkodliwe? Mam nadzieję, że tak! 🙂 Czekam na Twoją opinię na ten temat.
Pozdrawiam Paweł Zieliński