Na całym świecie przez cały czas przebiegają informacje.
Telewizja, radio, internet i gazety przez 24 h na dobę dostarczają nam informacji o tym co się dzieję, jak na to reagują ludzie i jakie są tego skutki. Właśnie, skutki. Co ma się zmieniać na dobre jeżeli w większości przekazywane są nam informacje negatywne? Dlaczego tak mał mówi się o sukcesach, o tym, że ktoś pomimo wielkich trudności zwyciężył? Bo to się nie opłaca…Największym problemem współczesnych czasów jest to, że wiedzę na temat świata opieramy na przekazach, których często nie jestesmy w stanie sprawdzić.
Wiadomości dotyczące walk w jednym z państ np. Afryki środkowej nie są do zweryfikowania i opinię na ich temat możemy opierać na wieczornym wydaniu wiadomości.
Wiele osób, które interesują się bieżącymi wydarzeniami ze świata cierpi właśnie z powodu braku możliwości sprawdzenia ich osobiście (przynajniej niektórych)
Drugim aspektem jest wybór jakiego dokonujemy. Który dziennik jest dla nas najważniejszy? Jaką stronę z informacjami lubimy? W dobie powszechnej informatyzacji i postępu technologicznego dosyć wyraźnie widać to, że każdego dnia bez względu na wybór dowiadujemy się mniej więcej tego samego. Wystarczy kupić dwie pierwsze z brzegu gazety codzienne lub wejść do internetu. Człowiek nie jest maszyną zdolną do zapamiętania wszystkiego i robi to o wiele wolniej od komputera. Niemniej jednak ma możliwość wyboru i może skorzystać z bardziej konkretnych informacji niż do tej pory.
Przykład:
-Zamiast słuchania informacji w radiu co godzinę ustalenie dwóch lub trzech godzin o których prawdopodobieństwo najważniejszych faktów będzie największe.
– Zamiast wchodzenia co chwilę na strony internetowe kilkunastu dzienników wybranie dwóch i również rozłożenie ich w czasie.
Skuteczne? Dla mnie owszem 😉 Jakość informacji jest taka sama a ilość znacznie mniejsza co daje mi dodatkowy czas, który moge poświęcić na znacznie ważniejsze dla mnie rzeczy.
A ja wiadomości w telewizji nie oglądam już od dawna, na strony informacyjne też nie wchodzę (jedynie tvnwarszawa), szkoda czasu, jedyne wiadomości słyszę w radiu (ale i tak najczęściej na wiadomościach się wyłączam), albo przypadkiem w metrze mi się coś rzuci w oczy. I jakoś żyję, a co najdziwniejsze zawsze wiem co się dzieje, jeśli dzieje się coś ważnego informacja znajdzie drogę i do mnie dotrze, a nie zawracam sobie głowy niepotrzebnymi nieszczęściami.
Ja też nie oglądam wiadomości, nie czytam gazet, ani nie słucham radia. Może nie znam najświeższych wiadomości, ale właśnie przez to, że są zazwyczaj negatywne jakoś mi tego nie brakuje:)
Ja jednak wolę śledzić w miarę możliwości informacje i wiedzieć (choć trochę) co dzieje się na świecie 😉
Zgadzam się z Tobą, w dzisiejszych czasach jesteśmy wprost bombardowami informacjami. Zwłaszcza w telewizji, która często przekłamuje informacje, bądź przedstawia je w korzystnym tylko dla jednej strony świetle. W polskiej telewizji wkurza mnie koncetrowanie się tylko i wyłącznie na Polsce ewentualnie Rosji i Ameryce, a pomijanie róznych ważnych wydarzeń na świecie, które kształtują historię. Ja telewizję ograniczam, zadowalam sie gazetami.
Pozdrawiam
http://produktywna.blogspot.com/
Otóż to…..W naszych rodzimych programach informacyjnych nie ma prawie nic co działoby się w innych zakątkach świata.
Poza "modnymi" w danym czasie wydarzeniami, którymi żyje pół Europy nie dostajemy prawie zadnych informacji z np. Brazylii, Argentyny czy innych miejsc.