Lista 100 marzeń? a może 1000? :)

 


Sto
Dwieście
Tysiąc 
Milion….

Liczba marzeń nie jest w żaden sposób ograniczona chociażby ze względu na brak jakichkolwiek ram, mówiących o tym, że można mieć ich „tyle i tyle”. Sytuacja robi się trochę bardziej skomplikowana gdy próbujemy spisać nasze marzenia. Nie kwestionuję sensu istnienia takich list, ale czy naprawdę musza mieć aż 100 pozycji? 

Chcę zostać dyrektorem wielkiej firmy spedycyjnej 
Mieć wielki apartament
Znać dwa języki obce
Mieć grono przyjaciół
Pojechać do kraju x,y,z.

Nie muszę zapisywać wszystkich miejsc, które chcę odwiedzić bo z istnienia niektórych nie zdaję sobie nawet sprawy. Być może za 5 lat dowiem się o jakiejś wyspie i postanowię spędzić tam resztę życia. Spisywanie marzeń jest super, ale jeszcze lepsze jest wyznaczanie sobie priorytetów na takiej liście. 
Jeśli będę zmuszał się do stworzenia 50, 100 czy więcej rzeczy, które będą wymyślone 
w większości „na siłę” to cała lista traci sens. 



Bez względu na modę, zachowanie sąsiadów czy osób z rodziny, nie warto produkować dużej ilości, lecz skupić się na jakości. Skoro chcę podróżować i od zawsze marzyłem o Azji to skupiam się na tym. Jeśli uda mi się odwiedzić inne kraje to super, ale nie to jest moim głównym celem 🙂 Listy są jak najbardziej okej, ale tylko te pisane z głową. Sam złapałem się na tym, że niektóre „moje” marzenia były tylko i wyłącznie presją jaką sam sobie wymyśliłem, po przeczytaniu kilku wpisów i obejrzeniu nagrań dotyczących wyznaczanie celów. 


Twoich marzeń nie musi być 100….

Twoje marzenia nie muszą być inspirowane innymi….

One pochodzą z wnętrza Ciebie i tylko TY wiesz, że są tak naprawdę twoje. 

Może jest ich tylko 5? a może 5000? 

Nie ważne. Liczy się, że są TWOJE 🙂







Pozdrawiam serdecznie Paweł Zieliński 





5 myśli na “Lista 100 marzeń? a może 1000? :)”

  1. Moze czasem taka lista uzmyslowi komus, ze to co wypisal to jakis zlepek marzen, gdzies u kogos zobaczonych…
    i wtedy stworzy swoja liste nie koniecznie wypisana w rownym rzadku. Najwazniejsze, by miec te swoje marzenia i cele i do ich spelnienia dazyc.
    od czasu do czasu warto jednak przystanac i je zweryfokowac. To o czym marzylismy wczesniej, nie musi byc dla nas nadal aktualne.
    Ja marzylam cala podstawowke i niemalze cale liceum o farmacji, by uswiadomic sobie, ze kocham matematyke:)
    Pozdrawiam serdecznie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *