Taki tytuł sprawia, że jesteśmy w wyobraźni w fotelu prezesa a pod sobą mamy setki pracowników budujących naszą firmę.
Taki obraz pojawiał się również w mojej głowie jednak dosyć niedawno zmieniłem wyobrażenia na ten temat. Jaki był tego powód?
Otóż najbardziej chęć poprawy jakości wykonywanych czynności. Im więcej ich było tym mniej energii dostawała każda z nich.
Jeśli nie realizowałem ich z pełnym zaangażowaniem traciły swoją moc oraz przeznaczenie. Motywując innych do działania nie możesz działać na pół gwizdka, albo jeszcze gorzej. Musisz wkładać w to całą swoją energię. Masz zawód w którym kontakt z drugą osobą jest na porządku dziennym? Więc dobrze wiesz, że spotykając się z mniejszą liczbą osób jakość tych rozmów i spraw automatycznie się zwiększa.
Imperium to nie tylko wielki biurowiec i służbowe auto. To także skupianie się na mniejszych rzeczach i odpowiednie dawkowanie swoich działań. Ograniczanie zadań do wykonania to w dzisiejszym świecie jedyna szansa na to by nie zwariować i osiągnąć sukces 🙂
Czy ktoś z nas nie chciałby dawać z siebie wszystkiego przy każdej okazji? Na pewno pragniemy postępować wedle własnych myśli oraz być docenianym i właśnie dlatego warto poprawić jakość swojego życia i zwolnić bieg. Im dokładniej zajmiemy się jedną rzeczą tym szybciej osiągniemy pożądany rezultat i będziemy mogli zająć się następnym zadaniem. Pomimo tego, że dzisiejsze czasy nie sprzyjają ludziom spokojnym oraz rzeczowym warto takim być 🙂 Wszyscy wokoło biegają, denerwują się, biorą na siebie więcej i więcej a później opadają
z sił i dziwią się na brak dobrych rezultatów. Osobiście zmieniłem podejście do całego tego biegu właśnie ze względu na brak wyników jakie by mnie satysfakcjonowały. Po co mi pięć projektów zrobionych tak sobie, jak mogę mieć dwa zrobione bardzo dobrze?
Im większy rozwój technologii tym wszystko szybciej się odbywa, ale nie warto przyspieszać swojego życia kosztem jego jakości.
Branie odpowiedzialności za coraz więcej rzeczy to nie jest ani powód do dumy ani sposób na dobrą realizację swoich celów.
Lepiej pochwalić się wykonaniem jednej porządnej pracy niż kilkoma zawalonym terminami.
Można za to zmienić swoje przyzwyczajenia i skojarzenia związane z realizacją zadań.
Praca nie = harowanie lecz praca =wysiłek i zaangażowanie.
Sukces nie jest wynikiem szczęścia kolegi z działu obok lecz konsekwencji z jaką realizował JEDEN projekt.
I własnie dlatego warto zwolnić i robić coś z sercem bez zwracania uwagi na innych, którzy są tacy „zapracowani” że nie mają na nic czasu. To my będziemy mogli ze spokojem powiedzieć, że udało nam się zrealizować coś w terminie w dodatku ze wspaniałym rezultatem.
IMPERIUM TO LUDZIE
A LUDZIE TO MY
🙂
Pozdrawiam serdecznie Paweł Zieliński
Dobrze napisane 🙂 Robienie czegokolwiek z pasją obniża odczuwalny ciężar przedsięwzięcia i daje ogromne pokłady radości. Dokładając do tego samodyscyplinę jesteśmy na dobrej drodze do stworzenia imperium 🙂
Otóż to 🙂 Samodyscyplina to trudna , ale możliwa do zrealizowania rzecz.
Bardzo ciekawy post. Wiele dający do myślenia. 🙂 Jeśli robimy coś, co lubimy – to wykonujemy to z przyjemnością i praca bardziej nam się podoba. 🙂
Pozdrawiam. 🙂
Właśnie 🙂 Jeśli praca sprawia przyjemność to nie praca 😉
Pozdrawiam
Zgadzam się z Tobą. Nie każdy ma możliwość działać tak jak napisałem powyżej w każdej dziedzinie swojego życia.
Myślę, jednak, że są takie obszary w których bez problemu zajmiemy się mniejsza liczbą projektów niż do tej pory i dzięki poprawimy swoją efektywność. Najlepszym przykładem jest sprzątanie. Zabieranie się za 3 pomieszczenia na raz mija się z celem. 😉
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za trafny komentarz. 🙂
Zbuduj swoje imperium… tak jak napsales, w wyobrazni widzialam prezesa w wielkim fotelu.
Podoba mi sie Twoje podejscie do tematu. Czasem koncentrujac sie na mniejszej ilosci rzeczy, osiagamy wiecej.
Nie zawsze da sie to wcielic w zycie, gdyz praca jest praca i czasem wiecej nam sie zdarzy miec projektow nizbysmy chcieli. Jesli jednak bedziemy sie kierowac zasada, zeby ograniczac niepotrzebne dzialania to byc moze po jakims czasie uda nam sie osiagnac kompromis:)
Pozdrawiam serdecznie,
Kataleja
Bardzo mnie cieszy takie podejście 🙂 Warto robić dużo ciekawych rzeczy i projektów, ale trzeba także pamiętać że dzień się nie wydłuża 😉
Pozdrawiam Paweł
swietny wpis <33
ZAPRASZAM 🙂 http://simplepromise-simplepromise.blogspot.co.uk/
Dziękuję 🙂
oczywiscie, ze tak. Zyjemy w czasach, gdy mamy bardzo duzo na glowie i wymagamy od siebie, zeby wszystko zostalo wykonane w terminie i to w sposob perfekcyjny. Potem pojawia sie frustracja, bo fizycznie nie da sie tego osiagnac. Zgadzam sie z tym, ze liczy sie jakosc nad iloscia 🙂
Ciesze się, że również dla Ciebie liczy się jakość 🙂
Pozdrawiam