Kreowanie, z czym kojarzy wam się to słowo? mi osobiście z jednym pojęciem
Kreowaniem siebie samego.
Jak można kreować samego siebie spytacie? 😉 To bardzo proste. Wystarczy usiąść i zastanowić się co nie odpowiada mi w moim życiu.
Przykład:
1. Jestem zbyt powolny, szybko się męczę (kondycja)
2. Czytam bardzo mało książek oglądam mnóstwo filmów (lenistwo)
3. Nie byłem nigdy w Hiszpanii i pewnie nie pojadę (brak planu + negatywne myślenie)
Wszystkie te punkty stanowią coś co wykreowaliśmy sami przez rok, dwa lata lub większość życia.
Kondycja spadła bo zarzuciliśmy ćwiczenia i większy wysiłek fizyczny, filmy oglądamy bo fajnie jest oglądać modne filmy jakie wchodzą akurat do kin, a wyjazd do Hiszpanii będzie naszym niespełnionym marzeniem do końca życia pomimo że będziemy mieli na to pieniądze, czas, i warunki.
W środku nas znajdują się różne emocje. Złość, frustracja, miłość, radość i wiele wiele innych.
Każde z nich leży na osobnej półce naszej osobowości, które są ułożone w taki sposób w jaki ich używamy. Na przykład jeśli uwielbiamy się złościć na wszystkich z byle powodu półka pt” wybuchy złości” będzie znajdowała się na samym dole na przeciwko naszych oczu.
Jeśli będziemy zaś non stop narzekali jakie mamy ciężkie życie, a rady jakie spotkamy na swojej drodze będą „bez sensu” to zgadnijcie jaka półka będzie najbliżej? 🙂
Każdy może powiedzieć, Paweł to nieprawda bo przecież człowiek nie może być cały czas szczęśliwy, albo zmotywowany do działania 24/h.
Owszem przez cały czas nie musi przecież spać 😀
A prawda wygląda zupełnie inaczej niż my to sobie wyobrażamy.
Dlaczego się śmiejemy? Bo mamy powód.
Dlaczego jesteśmy radośni? Bo mamy powód…
Powody możemy sobie jednak znajdywać, i nie musimy być źli raz na 5 godzin tylko dlatego że siedzimy w domu sami bo nie poszliśmy na imprezę.
Jeśli chcemy idźmy, jeśli jednak wolimy zostać tu gdzie się znajdujemy zostańmy.
Pamiętajmy tylko o jednym to MY wywołujemy emocje, i to MY je tworzymy.
Wszystko zależy od kreowania siebie samego we własnym mniemaniu.
Jeśli uznamy, że postąpiliśmy w danej sytuacji źle, zmieńmy ją…
Jeśli coś jest nie tak, zastanówmy się CO dokładnie i w jaki sposób możemy zmienić.
Nie ważne jak jest teraz, ważne jest to co mogę zrobić by było lepiej 🙂
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do kreowania własnej rzeczywistości razem ze swoim wnętrzem 😉 Paweł
Jak zwykle dajesz do myślenia. I jak zwykle trafiasz prosto w sendo sprawy. Konkrety – to lubię 🙂
Hm, a, co, jeżeli ktoś sprawi na ból, otwarcie, bez żadnego (danego przez nas!) powodu? Czy wtedy też mam kontrolę nad naszym zachowaniem?
To jak ktoś zareaguje na zachowanie kogoś innego zależy od nas samych. Są oczywiście czynniki, które wpływają na zwielokrotnienie jakichś cech, czy konkretnych przemyśleń, lecz jeśli zdam sobie sprawę z tego co mogę zrobić w takiej a takiej sytuacji z pozornie złego wydarzenia możemy wynieść coś lepsze niż złość i frustrację 🙂
Wiem, że są różne rzecz, ludzie oraz wydarzenia ale emocje nie biorą się z powietrza.
Nikt nie zmusza nas do tego byśmy byli zdenerwowani, weseli, lub jacykolwiek inni.
To my reagujemy konkretnymi emocjami w konkretnych sytuacjach i jeśli zdamy sobie z tego sprawę osiągniemy o wiele więcej 😉
Pozdrawiam Paweł
Wszystko ładnie, pięknie, ale to nie jest takie proste. Sama przez lata kreowałam takie pozytywne myślenie, tzn. próbowałam. Ale nic mi to nie dało. Gdzieś w podświadomości siedzi nasze ukryte negatywne ,,ja'' – przynajmniej ja tak uważam.
Jeśli Tobie się udało, to gratuluję! 🙂
Jestem pewna, że sami kreujemy otaczającą nas rzeczywistość. Im bardziej jesteśmy przekonani o naszej własnej nieudolności, tym więcej rzeczy nam nie wyjdzie. Im bardziej wierzymy w swe możliwości, tym więcej działań jesteśmy w stanie zrealizować. Grunt to postarać się zmienić swoje myślenie i podejście do wielu spraw! Pozdrawiam